24 listopada 2009

Artykuł z archiwum – „Życie Warszawy“

"Weronika Lewandowska: VJ-ing nie jest zjawiskiem wyłącznie klubowym

SHARE – nieformalna społeczność zrzeszająca VJ-ów z całego świata – dotarła także do Polski. Pod jej szyldem w niedzielę w Planie B odbędzie się impreza, stwarzająca okazję do zapoznania się z najnowszymi technikami sztuki audiowizualnej.

U nas wciąż brakuje festiwali stricte vidżejskich – mówi Weronika Lewandowska, organizatorka imprezy.Dlatego pojechałam na Mapping Festival do Genewy. To jedno z ciekawszych wydarzeń tego typu w Europie, próbujące ukazać VJ-ing nie tylko jako zjawisko związane z klubem czy popkulturą. To właśnie tam, w galerii, pierwszy raz widziałam SHARE. Na ekranie można było zobaczyć obrazy wysyłane w czasie rzeczywistym z wielu zakątków globu. Potem odwiedziłam stronę SHARE i zobaczyłam, że takie wydarzenia są organizowane na całym świecie.

Każda z imprez ma charakter otwartego jamu audiowizualnego. Uczestnicy przychodzą, podłączają się do sprzętu i wspólnie improwizują. Co ważne, każda akcja SHARE jest transmitowania na żywo w Internecie i można ją zobaczyć pod adresem: www.ustream.tv/sharewarsaw. Przekaz ma zasięg globalny, dzięki czemu zainteresowani odbiorcy na całym świecie mogą w czasie rzeczywistym obserwować działania prezentowanych twórców z danego kraju.

—Radosław Duda"

18 listopada 2009

WYWIAD Z BORISEM EDELSTEINEM - z archiwum


WYWIAD Z BORISEM EDELSTEINEM – DYREKTOREM
THE MAPPING FESTIVAL, 5maja2007, Genewa

Czy możesz się przedstawić? Kim jesteś i co robisz? Jakie są twoje powiązania z tym the mapping festivalem?
Nazywam się Boris Edelstein i jestem dyrektorem tego festiwalu. Przez wiele lat byłem VJem. Wcześniej studiowałem sztukę. W pewnym momencie postanowiłem stworzyć modul8, który stał się główną przyczyną organizowania mappingu.

Czy możesz powiedzieć mi coś więcej o samym programie?
Początkowo stworzyliśmy go dla siebie, ponieważ nie mogliśmy znaleźć na rynku żadnego odpowiadającego nam programu. To było w latach 90-ych. Spotkałem Eve Shmita, stworzyliśmy do naszych występów prosty program, z prostym interfejsem i z możliwością podłączenia midi -kontrolera. Był bardzo podstawowy. W tamtych czasach coraz więcej ludzi zaczęło interesować się VJingiem, dlatego zaczęliśmy robić program, który mogliby wszyscy używać.

Jaka jest idea mappingu? Skąd pomysł? Czy było trudno zorganizować pierwszą edycję festiwalu? Czy odnieśliście sukces?

Nie tylko jesteśmy deweloperami tego programy, również jesteśmy VJami, jesteśmy grupą artystów. Wiemy co chcemy osiągnąć w tej materii i czego chcą ludzie. Jesteśmy blisko użytkowników naszego programu.

Więc to był powód stworzenia programu modul8 i organizacji mappingu: chęć bycia blisko VJów, a nawet jeszcze bliżej?
Jesteśmy bardzo zaangażowani i podekscytowani VJingiem. Chcemy promować tę nową formę. To bardzo frapujące obserwować jaki jest poziom VJingu i jak się on zmienia, co robią ludzie z różnych krajów, jak różne projekty są na scenie VJingu. Jest to również bardzo użyteczne dla rozwoju modul8.

Kiedy porównujesz pierwszą edycję festiwalu z obecną, czy widzisz jakieś różnice? Jak zmienił się sam the mapping festival przez te 3 lata? Czy VJing rozwinął się w tym czasie?
Tak, oczywiście, jest dużo różnic. Po pierwsze, myślę, że można mówić o pewnej eksplozji VJingu. Jest o wiele więcej ludzi, którzy się tym zajmują, a poziom ich prac i kreatywności - o wiele wyższy. Pierwszy mapping był oczywiście festiwalem mniejszej skali i w całości odbywał się w przestrzeni klubu. Teraz zmieniliśmy to. Mamy przestrzeń wystawienniczą. Nie mieliśmy tego w pierwszych dwóch edycjach. Gościliśmy ludzi z całego świata, ich prace były niesamowite, ale nie zawsze odpowiadało im występowanie w klubie. Teraz chcemy zbudować lepsze warunki podobne do tych w teatrze, galerii. Tak, że można zobaczyć artystów zarówno w klubie, jak i dać im przestrzeń gwarantującą lepsze warunki. To bardzo ciekawe doświadczenie.

Mamy więc teraz VJing w przestrzeni galerii. Czy myślisz, że VJing to nowa forma sztuki? Czy to sztuka?

Tak, oczywiście. Myślę, że dużo się zmieniło. Jest przestrzeń na sztukę, na VJing. To duża różnica.

Przestrzeń jest więc bardzo ważna... kiedy mówimy, że VJing jest sztuką, jest on nią tylko w przestrzeni galerii czy także klubu? ...Na przykład teraz, czy ten VJing jest sztuką?
VJing to bardzo szeroka dziedzina. Niektórzy artyści decydują się zajmować VJingiem. Jest tu dużo architektów, artystów...To ważne pytanie. Myśle, że niektórzy VJe wychodzą ze świata sztuki, inni dopiero do niego wchodzą. Są i tacy, którzy robią komercyjne prace...pewnego dnia oglądałem telewizję i zobaczyłem, że VJe występują w salonie z samochodami (śmieje się)...

Czy myślisz, że takie zabiegi są dobre dla VJingu?
To w pewien sposób ćwiczenie swoich umiejętności. VJing zmienił się, dlatego, że ludzie zaczęli o nim rozmawiać.

Więc staje się coraz popularniejszy?
Tak. To bardzo ciekawe. Na przykład we Francji VJing to praca. Można stać się profesjonalnym VJem. Ja również traktowałem VJing jako moją profesję, ale wtedy nie był on tak popularny. Dziś wielu robi to dla pieniędzy wykonując prace na zlecenie. Byłem bardzo zdziwiony, gdy zobaczyłem ten program w telewizji i VJów w salonie samochodowym. Zwłaszcza, że znałem niektórych z nich. Byli oni także uczestnikami mappingu rok temu. To bardzo dziwne zobaczyć jak miksują swoje obrazy z samochodami.

Co według ciebie jest najbardziej ‚specjalne‘ w tej edycji festiwalu?
To na pewno doświadczenie z uczestnikami. To bardzo nowa idea na mappingu – niektórzy VJe i artyści byli tu przez tydzień. Stworzyliśmy małą społeczność i łączyliśmy swoje siły. Myślę, że to dobra droga do tworzenia ruchu, kreowania nowych rzeczy. To niesamowite wymieniać się swoim doświadczeniem.

A następny mapping? Jak będzie wyglądał? Czy szykujecie coś więcej? Jakieś nowe przestrzenie dla VJingu?
Nie chcemy organizować większego festiwalu, chcemy ulepszyć poziom tego, co już osiągnęliśmy, robić projekty nawet niezaawansowane, ale z różnymi ludźmi, np. warsztaty. To jest droga, którą pójdziemy.

Cóż, pozostaje mi tylko pogratulować. Przez te 4 dni, zobaczyłam bardzo dużo świetnych prac i organizacji. Dziękuję.
Dziękuję.

17 listopada 2009

VIVISESJA w Poznaniu


Jak zorganizować dobry festiwal VJ-ski?

W tym tygodniu w Poznaniu festiwal Vivisesja. Jestem bardzo ciekawa jak wypada pod kątem organizacji, bo sam program można prześledzić na plakacie: VJ Anyone – postać kluczowa dla historii VJingu, VJ Kolouch – młody artysta „ciosający“ wektorowe kształty, kolektyw Giraffentoast, który występował na jednej z poprzednich edycji FreeFormFestival w Warszawie, a ponadto kilka wystaw, prezentacji.
Pierwsze wrażenie może być mylące, jednak wydaje mnie się, że poznańska odsłona nie wykracza poza polski szablon festiwalu nowych mediów: VJe wciąż za mało na pierwszym planie, brak towarzyszących działań, które jasno ukazałyby tą wizualną działalność w innym świetle niż klubowe. W Polsce VJing ma potencjał, może rozwijać się intensywnie i ukazywać nowe formy, jednak potrzeba mu nie tylko wybitnych gości, ale i dialogu z nimi, nie tylko podziału sceny na VJską i DJsko-muzyczną, ale i instalacji w klubie, wyniesienia go i połączenia różnych przestrzeni projekcyjnych: nocnej, imprezowej z galeryjną, kulturową, czy zupełnie nowych form świecenia na architekturę, bryłę, itp. Nie myślę tutaj o zwykłym przeniesieniu wydarzenia z klubu do „Zachęty“, ale o znalezieniu takich zjawisk i działań w VJingu, które są adekwatne do tych miejsc.

Dlatego nazwa - Międzynarodowy Festiwal Nowych Zjawisk Audiowizualnych Vivisesja - jest pewnym wyolbrzymieniem w stosunku do programu, który jednak, czego nie można podważać, proponuje nam mocną dawkę wizualnych, estetycznych doświadczeń. Czym na przykład jest wystawa STGU na tym fetsiwalu? Trochę psuje spójność wizji tego wydarzenia, bo co ma wspólnego z fenomenem zjawisk audiowizualnych w kontekście międzynarodowym?
Wierzę w potencjał tego festiwalu, tak samo jak w Videozone, FreeFormFestival i w ich kolejne odsłony, gdyż wiem, że rozwinąć można je tylko po przez ich organizację.

14 listopada 2009

share warsaw jutro w KLUBIE POWIĘKSZENIE

Realizując w pełni hasło „działaj lokalnie, myśl globalnie“, entuzjaści nowych mediów przynieśli do Warszaw share.warsaw - jam audiowizualny ze streamingiem do sieci. Kolejna odsłona tego wydarzenia już w niedzielę w Klubie Powiększenie i oczywiście - w internecie.
Początek imprezy przewidywany na godzinę 20. Live set TheLordz, VJ Pani K. Ponadto zapowiedzieli się VJ Gosthorse, Tomasz Wiracki.

PODŁĄCZ SIĘ! Przeczytaj instrukcję na plakacie poniżej.

12 listopada 2009

Paweł Janicki w Galerii 2.0 (Up!GradeWarsaw)

20K Leagues Under the Sea

NetEater: DataTower

Nowa Galeria 2.0 na Krakowskim Przedmieściu 5 (poddasze ASP), prezentuje sztukę najnowszą związaną m.in. z nowymi mediami. Jutro ostatni dzień odsłony pierwszego prezentowanego tam projektu, autorstwa Pawła Janickiego, niezależnego twórcy medialnego i producenta operującego w domenie muzyki generatywnej, estetyki microsound i kompozycji algorytmicznej, kreującego audiowizualne systemy interaktywne, instalacje i performances.

W przestrzeni wystawienniczej zobaczymy dwie premierowe odsłony: Studium MoCap (motion capture), NetEater: DataTower - instalacja generatywna będąca rozwinięciem sieciowej realizacji (a w zasadzie szkicu) WebEater oraz pokaz przedpremierowy pracy jeszcze nieukończonej, instalacji interaktywnej - 20K Leagues Under the Sea (20K Mil Podmorskiej Żeglugi), której finalny efekt zobaczymy dopiero w połowie 2011 roku.

NetEater: DataTower to również pierwsza praca, która, dzięki uprzejmości twórcy, znajdzie się w zbiorach Galerii 2.0.

Kurator wystawy – Roch Forowicz/Up!Grade Warsaw

Więcej o pracach na www.galeriadwazero.blogspot.com

11 listopada 2009

Z archiwum wydarzen A/V - Pani K i Joachim w 1500m


VJ Pani K i Joachim.Odsłona projektu w przestrzeni 1500m do wynajęcia w Warszawie, z dnia 26-ego października 2009r. Niestety mamy tylko krótki sampel video.